Dyskryminacja w pracy
Czytamy i odpisujemy na każde pytanie. Dołożymy wszelkich starań, aby odpowiedzieć również na Twoje.
Pomimo faktu, iż polscy pracownicy są w większości przypadków bardzo dobrze oceniani przez brytyjskich pracodawców oraz są oni chętnie zatrudniani nie zmienia to jednak faktu, iż wciąż można spotkać sie z przypadkami dyskryminacji obcokrajowców przez pracodawców.
Zdarza się, iż Polacy oraz inni obcokrajowcy traktowani są marginalnie i lekceważąco. Nie tylko Polacy stają się ofiarami dyskryminacji. Dyskryminacja na różnym tle, jest na terenie Wielkiej Brytanii dość powszechnym problemem. Słyszy się o dyskryminacji ze względu na kolor skóry, płeć czy też odmienną orientację seksualną. Powszechna jest również dyskryminacja ze względu na wiek oraz ciążę. Każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z dyskryminacją w miejscu pracy wie, jak ciężko poradzić sobie z taką sytuacją.
Dyskryminowana osoba jest bardzo często pozostawiona sama sobie, szczególnie, gdy osobą dyskryminujacą jest pracodawca. Pozostali podwładni najczęściej nie mają odwagi obronić prześladowanego, z powodu obawy o utratę stanowiska. Pozostają oni bierni w tej sytuacji, z tego powodu osoba dyskryminowana musi bronić się sama. Przełożony, lub inna osoba, która wyczuje słabość danej osoby, może atakować ją z taką siłą, iż dyskryminowany pracownik sam zdecyduje się na odejście z miejsca pracy, nie czekając na zwolnienie. Dyskryminacja może działać bardzo destrukcyjnie na psychikę każdego z nas, dlatego warto wiedzieć, jak sobie z tym problemem radzić.
Nierówne traktowanie pracowników
Mówiąc najprościej, dyskryminacja objawia się nierównym traktowaniem poszczególnych pracowników. Pracodawca nie ma prawa dzielić swoich podwładnych na równych i równiejszych. Oznacza to między innymi, że wszyscy pracownicy powinni mieć jednakowe szanse na awans. Każdorazowo, gdy pracodawca traktuje któregokolwiek z pracowników gorzej niż pozostałych z powodów niezgodnych z prawem, można zgłosić taką sytuację bezpośrednio do Sądu.
Pracodawca ma jednak prawo w pewnych sytuacjach do pośredniej dyskryminacji pracowników. Może na przykład wymagać od nich ogolenia brody oraz wąsów, jeżeli ich posiadanie byłoby niezgodne z zasadami higieny panującymi w danej pracy (przykładowo, pracownicy wydający posiłki). Żaden pracownik nie może być poniżany w miejscu pracy. Taką gwarancję daje nam między innymi ustawa Equality Act 2010. Ustawa ta zabrania nierównego traktowania pracowników, pomagając im jednocześnie wyrównać swoje szanse.
Dyskryminacja z powodów takich jak: wiek, płeć, wyznanie czy orientacja seksualna, jest karalna. Pracownik, który ma podstawy twierdzić, że ktoś dopuścił się w stosunku do niego dyskryminacji, może zwrócić się z prośbą o pomoc do Sądu pracy.
Każdy z nas ma prawo uzyskać odszkodowanie za dyskryminację w miejscu pracy
Należy jednak pamiętać, iż o roszczenia z tytułu dyskryminacji można ubiegać się nie później niż trzy miesiące od daty zdarzenia. Warto skorzystać z pomocy specjalistów kancelarii odszkodowawczych, którzy posiadają doświadczenie w prowadzeniu tego typu spraw i w przeciwieństwie do prywatnych adwokatów działają na zasadach No Win No Fee – czyli odszkodowanie wypłacane jest tylko i wyłącznie po wygranej sprawie i stanowi procent uzyskanej kwoty.
Mówi się, że „szef ma zawsze rację”. Czy się z tym zgadzamy jest już osobną kwestią. Pewne jest jednak to, że nie może wybrać sobie jednej, upatrzonej osoby i zrobić z niej ofiary. Nie warto godzić się na takie traktowanie, zwłaszcza ze względu na fakt, iż nie trudno znaleźć historie osób dyskryminowanych, którym udało się wygrać walkę z pracodawcą. Taka walka może być ciężka, jednakże z pomocą kancelarii można ją stosunkowo łatwo wygrać. Brak walki – to kolejna wygrana nieuczciwego pracodawcy. Nie warto dawać mu takiej satysfakcji.